Abraham Skórka, “Dialog chrześcijańsko-żydowski w rozumieniu papieża Franciszka”

Poniżej prezentujemy treść wykładu wygłoszonego przez rabina Abrahama Skórkę podczas Uroczystości wręczenia Nagrody im. Ks. Stanisława Musiała za 2017 rok. Uroczystość odbyła się 2 marca 2018 roku w Akademii Ignatianum w Krakowie.

Pierwszym krokiem w studiowaniu nauczania papieża Franciszka dotyczącego dialogu chrześcijańsko-żydowskiego będzie analiza jego komentarzy w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium, w której zawarł swoją wizję głoszenia Ewangelii w świecie współczesnym. Dokument ten został przygotowany w celu ukazania kierunków działań papieskich podczas pontyfikatu[1].

W czwartym rozdziale adhortacji, zatytułowanym „Społeczny wymiar ewangelizacji”, znajduje się specjalny paragraf „Dialog społeczny jako wkład na rzecz pokoju”, w którym papież przedstawia swoje poglądy na temat znaczenia dialogu. Wyróżnia trzy rodzaje dialogu, które powinien prowadzić Kościół: „Dialog z państwami, dialog ze społeczeństwem – obejmujący kulturę i naukę, a także dialog z innymi wierzącymi, ale nienależącymi do Kościoła katolickiego”.

Znam Jorgego Maria Bergoglia od czasu, kiedy został arcybiskupem Buenos Aires. Dzisiaj, jako papież, działa, kierując się tymi samymi wartościami, które przyświecały mu już w Argentynie. Jego pokora jest istotnym aspektem postawy w prowadzonym dialogu. Oddzwaniał do każdego, kto z jakiegokolwiek powodu pragnął z nim porozmawiać. Przemierzał ulice swego miasta, dając przechodniom okazję, by wdawali się z nim w pogawędkę. Także jako arcybiskup jednego z najważniejszych katolickich miast na świecie prowadził taki sam trójwątkowy dialog, który opisał następnie w swej apostolskiej adhortacji.

Co do dialogu z władzami państwowymi, nigdy nie uchylał się od ich krytyki ze względu na ponoszoną przez nie odpowiedzialność za cierpienie biednych i bezbronnych. W swoich kazaniach wygłaszanych w katedrze podczas uroczystych mszy z okazji Dnia Niepodległości, w obecności prezydenta, ministrów i innych przedstawicieli władz, potępiał nieprawości i niegodziwości występujące w Argentynie. Nieraz mówiłem mu: „Twój głos przypomina mi słowa proroków wypowiadane w imieniu cierpiącego ludu”. Gazety regularnie drukowały homilie przyszłego papieża i objaśniały je w kontekście politycznym.

W ciągu dwóch lat poprzedzających jego wybór na papieża nagraliśmy 31 programów telewizyjnych dla stacji archidiecezjalnej. Pierwsze wrażenie, jakie przychodzi na myśl na widok sceny, w której protestancki naukowiec biblista (Marcelo Figueroa), rabin oraz arcybiskup wspólnie analizują palące problemy społeczne nurtujące argentyńskie społeczeństwo, wiąże się ze znaczeniem dialogu w nawiązywaniu przyjacielskich relacji pomiędzy przedstawicielami różnych religii, które w przeszłości były wrogie względem siebie. Jednak biorąc pod uwagę nie tyle kontekst religijny, ile polityczny życia w Buenos Aires, wspomniane programy, według mego odczucia, niosły ze sobą dodatkowe, znacznie ważniejsze przesłanie: ukazanie ogromnego wpływu, jaki dialog może mieć na wszystkie aspekty życia, a zwłaszcza na te ze sfery politycznej i społecznej. W obecnej argentyńskiej rzeczywistości brak bowiem dialogu.

Dialog, tak jak został on przedstawiany w apostolskiej adhortacji papieża Franciszka, musi obejmować wszystkie aspekty życia. Jeden z rozdziałów książki, którą napisaliśmy wspólnie[2], jest poświęcony, przykładowo, dialogowi pomiędzy religią a nauką.

U Bergoglia szczególna rola przypada dialogowi ekumenicznemu. Jeszcze będąc w Buenos Aires, wykonywał on znaczące gesty wobec innych wyznań chrześcijańskich. Spotkanie i uścisk patriarchy konstantynopolitańskiego Bartłomieja I w Jerozolimie, a następnie spotkanie się z prezydentami Izraela i Autonomii Palestyńskiej, Szimonem Peresem i Mahmudem Abbasem, w ogrodach watykańskich w celu zasadzenia oliwnego drzewka pokoju, było wymownym gestem ekumenizmu, tak jak była nim również obecność papieża w Szwecji z okazji 500. rocznicy wystąpienia Marcina Lutra.

Czwarty rozdział deklaracji Nostra aetate ukazuje znaczenie, jakie dla Kościoła katolickiego ma głęboka relacja z judaizmem. Czytamy w niej[3]:

„Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów. Wierzy bowiem Kościół, że Chrystus, Pokój nasz, przez krzyż pojednał Żydów i narody i w sobie uczynił je jednością.

Zawsze też ma Kościół przed oczyma słowa Apostoła Pawła odnoszące się do jego ziomków, »do których należy, przybrane synostwo i chwała, przymierze i zakon, służba Boża i obietnice; ich przodkami są ci, z których pochodzi Chrystus wedle ciała« (Rz 9,4-5), Syn Dziewicy Maryi. Pamięta także, iż z narodu żydowskiego pochodzili Apostołowie, będący fundamentami i kolumnami Kościoła, oraz bardzo wielu spośród owych pierwszych uczniów, którzy ogłosili światu Ewangelię Chrystusową.

Według świadectwa Pisma świętego Jerozolima nie poznała czasu nawiedzenia swego i większość Żydów nie przyjęła Ewangelii, a nawet niemało spośród nich przeciwstawiło się jej rozpowszechnieniu. Niemniej, jak powiada Apostoł, Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. Razem z Prorokami i z tymże Apostołem Kościół oczekuje znanego tylko Bogu dnia, w którym wszystkie ludy będą wzywały Pana jednym głosem i »służyły Mu ramieniem jednym« (So 3,9).

Skoro więc tak wielkie jest dziedzictwo duchowe wspólne chrześcijanom i Żydom, święty Sobór obecny pragnie ożywić i zalecić obustronne poznanie się i poszanowanie, które osiągnąć można zwłaszcza przez studia biblijne i teologiczne oraz przez braterskie rozmowy”.

Obok tych stanowczych stwierdzeń dokument zawiera też potępienie wszelkich przejawów antysemityzmu:

„A choć władze żydowskie wraz ze swymi zwolennikami domagały się śmierci Chrystusa, jednakże to, co popełniono podczas Jego męki, nie może być przypisane ani wszystkim bez różnicy Żydom wówczas żyjącym, ani Żydom dzisiejszym. Chociaż Kościół jest nowym Ludem Bożym, nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma świętego. Niechże więc wszyscy dbają o to, aby w katechezie i głoszeniu słowa Bożego nie nauczali niczego, co nie licowało z prawdą ewangeliczną i z duchem Chrystusowym.

Poza tym Kościół, który potępia wszelkie prześladowania, przeciw jakimkolwiek ludziom zwrócone, pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje – nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej – akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom”.

Bergoglio otrzymał święcenia kapłańskie w 1969 roku, stąd też jego formacja przypadła na lata Soboru Watykańskiego II. Z pewnością śledził on przebieg soborowych sesji i był przeniknięty soborowym duchem. Niewątpliwie odnowa Kościoła zaproponowana przez św. Jana XXIII i znajdująca swe odzwierciedlenie w Soborze wywarła wpływ na formację młodego księdza. Ogromna część jego duszpasterskiej znajduje swe odzwierciedlenie w propozycjach wysuniętych przez Sobór.

Konsekwencją wydania Nostra aetate była stopniowa zmiana w relacjach między Żydami a chrześcijanami. Wielu rabinów i księży, którzy jeszcze przed publikacją deklaracji utrzymywali i rozwijali dialog, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej[4], miało odtąd do swej dyspozycji doniosły, oficjalny i miarodajny dokument, uprawomocniający ich działania. Jorge Mejía, późniejszy kardynał, a także archiwista i bibliotekarz Biblioteki Watykańskiej, odegrał ważną rolę w  dalszym poszerzaniu dialogu, najpierw w Ameryce Łacińskiej, a później w Watykanie. To właśnie dzięki takim oddziaływaniom oraz własnym przekonaniom Bergoglio sformułował swoje stanowisko na temat stosunków międzyreligijnych.

Evangelii gaudium w jasny sposób prezentuje kilka jego poglądów na ten temat. Relacjom z judaizmem papież poświęca specjalny fragment, a kolejny dialogowi międzyreligijnemu w wymiarze ogólnym. Odzwierciedlają one katolicką wizję tych stosunków, biorąc pod uwagę, jak to często podkreśla kardynał Kurt Koch, szczególną i jedyną w swoim rodzaju relację pomiędzy chrześcijaństwem i judaizmem, która czyni ją wyjątkową w porównaniu z relacjami pomiędzy innymi religiami[5]. W 248 paragrafie adhortacji Franciszek wskazuje z naciskiem, że dialogowi temu musi towarzyszyć relacja przyjacielska. Zgodnie ze sposobem myślenia papieża, dialog chrześcijańsko-żydowski bez wymiaru przyjacielskiego jest niekompletny, a nawet nieautentyczny. Według Bergoglia dwiema cechami, które charakteryzują rozumienie i praktykę przyjaźni, są empatia i lojalność. Z tego powodu odrzuca on zdecydowanie jakiekolwiek przejawy antysemityzmu. W prywatnym liście elektronicznym, który otrzymałem od niego 21 maja 2015 roku, pisał: „Osoba, która odmawia prawa do istnienia narodowi żydowskiemu i państwu izraelskiemu, jest antysemitą”. Przy wielu okazjach ukazywał mi swoje głębokie zaangażowanie w walkę z antysemityzmem. Pozytywnym wyrazem papieskiej przyjaźni do narodu żydowskiego pozostaje fakt, że Franciszek, jako pierwszy papież, uczcił pamięć Teodora Herzla, twórcy ruchu syjonistycznego, odwiedzając w towarzystwie ówczesnego prezydenta Peresa i premiera Benjamina Netanjahu jego grób w Jerozolimie i składając na nim wieniec.

Kolejnym paragrafem z Evaneglii gaudium, który zasługuje na specjalny komentarz, jest paragraf 249. Został w nim ukazany jeszcze jeden aspekt papieskiej wizji dialogu. Franciszek stwierdza tam co następuje:

„Bóg nadal działa w narodzie Starego Przymierza i sprawia, że rodzą się skarby mądrości wypływające z jego spotkania ze Słowem Bożym. Dlatego również Kościół się wzbogaca, gdy przyjmuje wartości judaizmu”.

Ale żydowsko-chrześcijański dialog nie jest jedynie miłym spotkaniem, w trakcie którego następuje wymiana różnych poprawnych politycznie opinii. Zgodnie z poglądem papieża prawdziwy dialog odbywa się wówczas, gdy wypowiadana jest prawda płynąca prosto z serca. Bergoglio ujął to tak: „Nie służy nam otwarcie dyplomatyczne, które by uniknąć problemów zgadza się na wszystko, ponieważ byłby to sposób oszukania drugiego człowieka i odmówienia mu dobra, które otrzymaliśmy jako dar, by się nim hojnie podzielić” (Evangelii gaudium, 251).

Po tym, jak wspólnie napisaliśmy książkę o naszym dialogu, jeden z najmądrzejszych członków mojej wspólnoty powiedział mi po jej przeczytaniu: „Przecież cisza mówi tak mocno, jak słowa!”. Wszystkie kwestie, które uważaliśmy za palące problemy argentyńskiego społeczeństwa, zostały przedstawione bez żadnych ograniczeń. W naszej analizie dotarliśmy tak daleko, jak to tylko było możliwe, wielokrotnie dochodząc przy tym do zbieżnych punktów widzenia, wzbogaconych o pewne niuanse. Czasami jednak dochodziliśmy do stanowisk przeciwnych, które konfrontowaliśmy aż do osiągnięcia finalnej ciszy, kiedy to mógł pojawić się przekaz niewerbalny, a my sami mogliśmy pozostawać z naszymi własnymi pytaniami i przemyśleniami. Nigdy nie przyjmowaliśmy postawy synkretycznej, takiej, jaką papież opisał w adhortacji w sposób następujący: „Pojednawczy synkretyzm stałby się w gruncie rzeczy totalitaryzmem tych, którzy dążąc do pojednania, nie biorą pod uwagę wartości, które ich przerastają i o których nie mogą decydować” (251).

Żaden z nas nie próbował przekonać lub zmienić drugiego. Największym rozczarowaniem dla każdego z nas byłaby próba zmiany, w części lub w całości, tożsamości drugiego. Naszym celem było ukazanie drugiemu prawdy o własnym życiu, w którym wymiar religijny jest tak istotny, a także empatyczne otwarcie na prawdę drugiego oraz kontynuowanie dialogu w naszych sumieniach, gdy sam dialog między osobami już ustał. Nie miało to więc służyć wzajemnemu nawracaniu, a duchowemu ubogacaniu poprzez dialog, tak jak to ujął papież Franciszek w Evangelii gaudium (251): „Ewangelizacja i dialog międzyreligijny, dalekie od przeciwstawiania się sobie, podtrzymują się nawzajem i ożywiają”.

W dalszej części paragrafu 249 adhortacji papieskiej czytamy:

„Chociaż niektóre przekonania chrześcijańskie są nie do przyjęcia przez judaizm, a Kościół nie może wyrzec się głoszenia Jezusa jako Pana i Mesjasza, istnieje bogata komplementarność, pozwalająca nam czytać razem teksty Biblii hebrajskiej i pomagać sobie nawzajem w studiowaniu bogactwa Słowa, jak również podzielać wiele przekonań etycznych i wspólną troskę o sprawiedliwość i rozwój ludów”.

Wielokrotnie wspólnie studiowaliśmy hebrajskie pisma i analizowaliśmy fragmenty Ewangelii, porównując je z podobnymi ustępami w Talmudzie i midraszach. Bergoglio docenił moją edukacyjną i kulturalną pracę dla Argentyny, przyznając mi w 2012 roku honorowy doktorat Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Buenos Aires (Pontificia Universidad Católica Argentina Santa María de los Buenos Aires), gdy sam był wielkim kanclerzem tej uczelni. Wydarzenie to, podczas którego otrzymałem wyróżnienie, odbyło się 11 października i zbiegło z 50. rocznicą otwarcia sesji Soboru Watykańskiego II, co dodatkowo podnosiło rangę uroczystości. W ten sposób Bergoglio wcielał w życie to, co następnie opisał w Evangelii gaudium.

W czasie jednego z naszych spotkań w Watykanie spytałem Franciszka: „Jaki powinien być następny etap chrześcijańsko-żydowskiego dialogu?”. „Teologiczny”, odpowiedział. „Podaj mi więc bibliografię”, poprosiłem. „Obietnica kardynała Lustigera i Dos caminos, una redención (Dwie drogi, jedno zbawienie) Yoela Ben Arye”, odpowiedział. Te dwie książki odnoszą się do braterstwa oraz odmiennych i wyjątkowych dróg duchowych, które Bóg wyznaczył Żydom i chrześcijanom. Jako że pytanie, które zadałem, padło po śniadaniu w Domu Świętej Marty, a długi i pracowity dzień dla nas obu właśnie się zaczynał, nie mogliśmy kontynuować naszej rozmowy. Zrozumiałem jednak, że intencją odpowiedzi papieża było wskazanie na konieczność powrotu Żydów i chrześcijan do pierwotnego dialogu, który pojawił się w Jerozolimie 2000 lat temu i do wytyczania nowych ścieżek w celu wspólnego tworzenia ludzkiej rzeczywistości, która byłaby lepiej widziana przez Boga.

[1] Wszystkie cytaty i odwołania zaczerpnięte zostały z polskiej wersji dokumentu, wydanej przez Libreria Editrice Vaticana.

[2] J. Bergoglio, A. Skorka, Sobre el cielo y la tierra, Buenos Aires 2010, s. 117.

[3] Fragmenty z oficjalnej polskiej wersji opublikowanej w Watykanie.

[4] A. Skorka, El diálogo judeo-católico a cincuentaaños de „Nostra aetate”. Una perspectiva latinoamericana, „El Olivo” 38, 79–80 (2014), s. 33–44.

[5] Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, „Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11, 29), Refleksje o kwestiach teologicznych odnoszących się do relacji katolicko-żydowskich z okazji 50. rocznicy „Nostra aetate” (art. 4), Watykan, 10 grudnia 2015, rozdz. 2: Szczególny status teologiczny dialogu żydowsko-katolickiego.

 

Nasi partnerzy